Byłeś kiedyś w gabinecie luster? Widziałeś siebie w odbiciach dookoła? Jakąkolwiek minę zrobiłeś lustra po postu ją odbijały.
Czy wyszczerzyłeś zęby w uśmiechu, czy wykrzywiłeś twarz w grymasie, to samo odbicie zobaczyłeś naokoło, tak?
Byłeś kiedyś w górach? Krzyczałeś i czekałeś na echo? Cokolwiek krzyknąłeś, zwielokrotnione wróciło.
Kiedy krzyknąłeś kocham cię, wróciło kocham cię, kocham cię, kocham cię.., kiedy krzyknąłeś nienawidzę cię wróciło nienawidzę cię, nienawidzę cię, nienawidzę cię..,tak ?
Pisałeś kiedyś coś na papierze? Cokolwiek napisałeś papier to przyjął, nie ważne czy napisałeś dupa czy róże.
Ani lustro ani echo ani papier nie poddał Cię żadnej ocenie czy krytyce, nie przykleił żadnej łatki, tak?
Dzięki zwierciadełku, echu czy kartce papieru możesz przeczytać, zobaczyć lub usłyszeć to, co w swojej wewnętrznej rozmowie Ci umyka.
Uruchomienie zmysłów pomaga.
Jeżeli spojrzysz w taki sposób na swoje otoczenie, że jest ono lustrem, echem lub papierem i po prostu odbija Ci to co siejesz, to zauważysz na swojej drodze pomocników, którzy umówili się z tobą, że Ci pomogą w zrozumieniu kim jesteś.
Zatem nie strzelaj do posłańców, oni chcą pomóc, okej?
Dzięki wielkie za czytanie.