Pan „Przypadek” robi w podziemiu. Zajmuje się tajemniczymi rzeczami. Nikt
go nigdy nie widział, ale wszyscy wiedzą, że jest. Jest jak ojciec chrzestny -
i mam na myśli nie tylko tego z filmu.
Pan "Przypadek" funkcjonuje również pod ksywą „Zbieg okoliczności”.
Jedni mówią, że zajmuje się magią inni zaś mówią, że ma wiedzę tajemną i
potrafi sterować Twoim życiem.
Pani „Nieświadomość” natomiast to tajemnicza dama, której wszystko uchodzi
na sucho. Ma tłumy fanów. Jest prosta, nieskomplikowana, wszyscy jej wybaczają,
bo jest urocza, z tą swoją pamięcią Dory, rybki z filmu „Gdzie jest Nemo”
Pan „P.” i Pani „N” świetnie się znają i rozumieją. Robią w tej samej
branży i pracują w tej samej firmie o nazwie „Wymówka”. Bardzo się lubią i
tworzą idealny wprost duet, pracują na pełnym etacie i często biorą nadgodziny,
dlatego ich pracodawca jest z nich baaardzo zadowolony.
„Wymówka” natomiast należy do ogromnej światowej korporacji o nazwie
„Strach”.
Produkt jest zawsze szyty na miarę i klient ma tylko indywidualne rozwiązanie.
Część zleceń dostaje Pan "Przypadek", część natomiast przypada Pani
"Nieświadomość". Część zadań pozostaje
dla: żony, męża, rządu, kościoła i innych, i w końcu jakiś procent swojego życia
przypada i Tobie. Pytanie brzmi: ile? Nad czym w takim razie panujesz?
Bo rozumiecie, niby jest wszystko pod kontrolą, ale jak przychodzi co do
czego, to z taką łatwością strzepujesz ze swoich rąk swoje życie i
odpowiedzialność za nie.
Ktoś Ci zajechał drogę? - To kretyn.
Mąż/Żona Cię wkurzył/a? - To idiota/To idiotka.
Stoisz w korku? - Debile, nie umieją jeździć.
Tymczasem więcej uważności poproszę:
- ktoś zajechał ci drogę? Nie ma opcji, musiałeś sam uczynić to pierwszy
szkopuł tkwi tylko w tym, że nie pamiętasz kiedy?
- utknąłeś w korku? Super, może właśnie ów zator uratował Ci życie, bo spieszysz się
za bardzo,
- mąż/żona Cię denerwuje? Sam/sama go/ją wybrałeś/łaś. I powiem Wam więcej
na moim przykładzie. Ja z moim mężem nigdy, ale to nigdy nie zgodziliśmy się w
najmniejszej kwestii, zawsze mieliśmy odmienne zdania i poglądy na absolutnie
każdy temat. Tak jak on, nie potrafi nikt wyprowadzić mnie z równowagi z
wzajemnością oczywiście. Często zastanawialiśmy się jakim cudem jesteśmy
razem.
Dzisiaj już wiem, że tylko tak jesteśmy w stanie się rozwijać, tylko jego
totalnie odmienny pogląd jest w stanie zmusić mnie do myślenia i odwrotnie.
Gdybyśmy potakiwali sobie wzajemnie, po pierwsze nikt niczego by się nie
nauczył, a po drugie po tygodniu, no może po dwóch, ktoś by kogoś zastrzelił.
Także dzięki Ci kochanie i nie ma za co.
Podsumowując, proponuje zrezygnujecie z usług "Wymówki" i weźcie świadomie 100% własnego życia w zarządzanie, a jak nie wiecie od czego zacząć, telefon znacie.
Dzięki Wielkie za przeczytanie