Paradoksalnie jedna i druga wersja wymaga ogromnego wysiłku. Bowiem jedna i druga wersja wymaga wyjścia poza znane nawyki, stworzenia nowych zwyczajów. W jednym i w drugim przypadku zaczyna się dosłownie przebudowa sieci neuronowej w mózgu, tworzą się nowe połączenia dostosowane do nowej emocji.
Jeżeli ktoś lubi rytuały, pewną powtarzalność, czuje się bezpieczny ze swoimi tradycjami to super, wówczas ten eksperyment nie jest dla niego.
Jeżeli chciałbyś coś zmienić, to podejmij wyzwanie i bądź na tak. Na początku ego będzie szalało, Twój wewnętrzny sędzia, jak zwykle, po staremu, będzie chciał przewidzieć z góry przebieg nowej sytuacji.
Jeżeli przezwyciężysz dołujący Cię głos w swojej osobistej głowie, zaskoczą Cię efekty decyzji podjętej na tak. Będą tak inne i tak nieprzewidywalne, że gdy tylko szok i frustracja miną (gdzieś po trzecim dniu), docenisz ją, jak nigdy wcześniej.
Obserwuj co się zmienia, obserwuj ludzi, którymi się otaczasz, ich reakcje, nowe zbiegi okoliczności sprowadzone przez Ciebie do swojej egzystencji.
Nie obawiaj się, nic nie stracisz, tak jak wcześniej będziesz twórcą własnego życia, z tą tylko różnicą, że będzie w nim więcej radochy, zaskoczenia, spontaniczności, będą to owoce nowych odmian, które zasiałeś, a które przyjdzie Ci zebrać :-)
Dzięki wielkie za przeczytanie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz