Wielkie Działanie

Dzisiaj fragment książki Walerija Sinielnikow Siła Zamiaru: 




"Minął już miesiąc od momentu, kiedy chrześcijanin znalazł się w podziemiu tajnego zakonu. Spotkanie z Wielkim Mistrzem okazało się punktem zwrotnym w jego życiu, chociaż z pozoru nic się nie zmieniło. Cały czas uczęszczał na zajęcia. Obcował z przyjaciółmi i wykładowcami.
Chrześcijanin był zmuszony do opuszczenia pokoju, w którym mieszkał do ostatniego roku studiów.
– Tu masz list polecający – powiedział alchemik. – Oddasz go handlarzowi tkaninami, który ma dom przy kościele. Będziesz mieszkać u niego. To jest jeden z naszych braci.
Po poznaniu Najwyższej Kapituły, chrześcijanin dowiedział się, że bracia zakonu prowadzą życie zwykłych obywateli. Jak się okazało, wśród braci zakonu byli dworzanie i kupcy, naukowcy i żeglarze. A w jednym z wtajemniczonych chrześcijanin rozpoznał swojego profesora z uniwersytetu.
– A myślałem, że bracia zakonni żyją w podziemiach i tylko pod osłoną nocy wychodzą, żeby pooddychać świeżym powietrzem – podzielił się pewnego razu swoimi myślami z Wielkim Mistrzem.
Ten długo się śmiał z jego słów.
– Widzisz – powiedział – przecież mówiłem, że wymyślają o nas różne niestworzone rzeczy. Jesteśmy zmuszeni ukrywać się tylko dlatego, że ostatnio w ręce pewnych ludzi trafiły zaszyfrowane książki o Wielkim Działaniu. W ten sposób inkwizycja próbuje złamać pieczęć sakramentu naszego zakonu. Nasi bracia muszą być bardzo ostrożni.
– A po co inkwizycji potrzebne są wasze tajemnice? – spytał chrześcijanin.
– Złoto! To nimi kieruje – odpowiedział Mistrz. – Znamy tajemnice, dzięki którym można otrzymać najczystsze złoto w każdej ilości.
Po zajęciach na uniwersytecie chrześcijanin, poprzez jedno z ukrytych wejść, przenikał do podziemi, do głównej sali. Tam Wielki Mistrz uczył go magii. Przygotowywał do Wielkiego Działania.
– Więc czym w rzeczywistości jest alchemia? – spytał pewnego razu chrześcijanin.
– Jak już wiesz – zaczął tłumaczyć Wielki Mistrz – chemia to nauka, która zajmuje się badaniami nad przekształceniem jednych substancji w inne. Natomiast alchemia uważa, że reakcja między substancjami może odbywać się z przekształceniem elementów. Przy czym przebieg takiej reakcji ma połączenie zwrotne z tym, kto jej dokonuje. A wynik takiej reakcji zależy od cech charakteru alchemika.
Chrześcijanin natychmiast wyobraził sobie zwariowanego alchemika, który dzień i noc siedzi z tygielkiem i wymawia jakieś zaklęcia, w nadziei otrzymania złota z ołowiu. To go rozbawiło i ledwo zauważalnie uśmiechnął się.
Wydawać by się mogło, że przed magiem nie można ukryć ani jednej myśli.
– Twoje wyobrażenie alchemika, chrześcijaninie, jest rzeczywiście śmieszne – powiedział Mistrz. – Ale tak myśli większość ludzi. Kiedy alchemik pracuje z substancją, to podstawowe elementy nie zmieniają się. Chemika można porównać do malarza, malującego ścianę – jego praca wymaga narzędzi, a nie geniuszu. Alchemik natomiast zmienia charakter prostych ciał i podnosi je do wyższych stanów bytu. Jest on malarzem, malującym obraz, bowiem wciela ideę i wkłada w pracę swoją duszę.
– Też zostanę alchemikiem? – spytał chrześcijanin.
– Oczywiście! Będziesz musiał przejść transformację, to znaczy dokonać własnego Wielkiego Działania.
– Będę ci, jeden za drugim, odkrywać alchemiczne klucze. Zazwyczaj zajmuje to dziesiątki lat. Ale ty będziesz potrzebował znacznie mniej czasu. Dlatego, że tobie będzie pomagała moja siła. Wierzę, że posiądziesz sekret Prawdziwego Słońca – kamienia filozoficznego.
– Kamienia filozoficznego? – zdziwił się chrześcijanin. – Słyszałem, że przy jego pomocy można każdy metal przekształcić w złoto. Czy to prawda?
– Chcesz wiedzieć od razu zbyt wiele. Już ci radziłem: Po prostu zaufaj Mocy i zacznij działać. W twojej sytuacji to będzie najwłaściwsze.
– Wiedza nie poparta konkretnymi działaniami jest martwą wiedzą. Zadając tak wiele pytań, próbujesz oszukać sam siebie. Myślisz, że otrzymawszy więcej informacji będziesz się lepiej czuł? Mylisz się! Przecież mogę ci powiedzieć, a nawet pokazać takie rzeczy, od których włosy staną ci dęba. A ja wykorzystuję w rozmowie z tobą magiczny język. Za tym stoi bardzo wiele, ale na razie nie jest to dla ciebie dostępne.
Chrześcijanin kontynuował studia. Był na ostatnim roku i niedługo powinien otrzymać dyplom lekarza.
Z każdym dniem swojej nauki u Wielkiego Mistrza coraz bardziej rozumiał sens jego słów. Widział różnicę między różnego rodzaju wiedzą. Na uniwersytecie opanowywał jedne nauki, a z Wielkim Mistrzem inne. Przy czym ta wiedza, którą zdobywał poprzez alchemię była o wiele ważniejsza od zwykłej.
Chrześcijanin miał szczęście.
W podziemiach zamku studiował kosmologię i astrologię, magię i medycynę, antropologię i teozofię. Przez lata nauki na uniwersytecie nie nauczył się nawet ułamka tego, co osiągnął z alchemikiem. Ale najbardziej ciekawiło go Wielkie Działanie.
– Otrzymać najczystsze, najszlachetniejsze złoto, ale to tylko wykręt – mówił Wielki Mistrz, mieszając proszki żelaza, siarki i antymonu w równych proporcjach. – Rozpuść to w tyglu i trzymaj na rozżarzonym węglu osiem godzin.
– Najważniejsze w Wielkim Działaniu – kontynuował naukę alchemik – to transformacja samego człowieka. Przetopienie w jego sercu wad w cnoty, lęku w odwagę i siłę, nienawiści w miłość. Wielkie Działanie to transmutacja (w alchemii oznacza przemianę, transformację metali nieszlachetnych w złoto – przyp. red.) duszy i ciała. A złoto to tylko środek i to nie we wszystkich przypadkach.
– A dlaczego alchemicy wybrali właśnie złoto, a nie jakiś inny metal?
– Złoto to król wśród metali. Mówiąc o jego zwykłych właściwościach, takich jak: gęstość, temperatura topienia, trwałość, nie mówi się najważniejszego. A najważniejsze w każdym metalu to jego dusza. Podaj mi tamtą książkę w czerwonej oprawie – poprosił Mistrz. – Nauczę cię, jak obliczyć moment, gdy Saturn i Mars tworzą koniunkcję. To jest bardzo ważne. Cała praca musi być wykonana właśnie w momencie koniunkcji.
– Alchemik – mówił dalej Mistrz – ma do czynienia nie tylko z chemicznymi i fizycznymi właściwościami substancji, ale także z jej duszą. Złoto to wskaźnik prawidłowej drogi dla prawdziwego alchemika i maga. Ale najważniejsze w Wielkim Działaniu to nie transmutacja metali w złoto. I nawet nie otrzymanie Czerwonego Lwa lub eliksiru nieśmiertelności. Mówiłem już ci o tym. I powtórzę jeszcze raz. Transformacja osobowości alchemika to główny cel adepta hermetycznej sztuki. Kiedy otrzymujesz kamień filozoficzny i eliksir nieśmiertelności to znaczy, że twoje Wielkie Działanie odbyło się. Od tego momentu możesz przekształcić każdy metal w złoto, przy czym – najczystsze złoto. Niewielki kawałek Czerwonego Lwa wystarczy, żeby otrzymać około tony tego szlachetnego metalu. A przy pomocy eliksiru przywrócisz sobie młodość i będziesz potrafił rządzić swoim ciałem.
Chrześcijanin pomyślał o Patrycji. Dlaczego nie dowiedział się o tym wcześniej?! Wtedy na pewno by się z nią ożenił. Ale teraz droga do jej serca jest zamknięta na zawsze. Przecież po tamtym wydarzeniu w ich sklepie musieli z ojcem wszystko porzucić i przeprowadzić się do innego miasta, a może i państwa, żeby nie wpaść w ręce inkwizycji.
– W taki sposób – kontynuował Mistrz – otrzymujesz bogactwo i władzę. Ale do czasu zakończenia Wielkiego Działania zajdą w tobie wielkie zmiany. Staniesz się człowiekiem innego formatu. Posiądziesz wielkie i unikatowe zdolności. Będziesz mógł stawać się niewidzialnym i przechodzić przez ściany, posiądziesz tajemnice przeszłości i możliwość przewidywania przyszłości. I to jest tylko ich część. Ale nowe możliwości i cuda, które wydają się być takimi w odbiorze zwykłego człowieka, nie są najważniejsze. Ważny jest twój osobisty rozwój. Wszystkie drzwi tego świata staną przed tobą otworem. Królowie i imperatorzy będą chcieli cię widzieć i rozmawiać z tobą. Ale bądź ostrożny! Wielcy tego świata dążą do podporządkowania sobie adeptów sztuki tajemnej dla wykorzystywania ich w celu realizacji swoich wyrachowanych celów. Dlatego sam musisz być czysty i wolny od zachłanności.
– A jeśli dacie mi własnego Czerwonego Lwa, czy będę mógł przekształcić dowolny metal w złoto?
– Oczywiście. Przecież Czerwony Lew posiada siłę, niezwykłą siłę. Jest bowiem otrzymany rękoma i dzięki woli Wielkiego Mistrza. I ta siła jest zdolna do przekształcania każdego metalu.
– W takim razie, czy zwykły człowiek może, zdobywszy w jakiś sposób kamień filozoficzny, wyrządzić przy jego pomocy krzywdę otoczeniu?
– Wszystko będzie zależało od zamiarów takiej osoby i czystości jej myśli. Przecież za złoto, otrzymane w taki sposób, można stworzyć potężne wojsko i zaatakować sąsiednie państwa, siejąc zniszczenie i śmierć. A można zbudować domy, nakarmić głodnych, wyleczyć chorych. Właśnie dlatego otrzymanie kamienia filozoficznego jest dane tylko mistrzom sztuki tajemnej, którzy mają czyste zamiary. Ale najważniejsze, o czym już ci mówiłem, jest to, że człowiek, który samodzielnie otrzymał Czerwonego Lwa odnajduje tajemną ścieżkę, która prowadzi do nieskończonego Wszechświata. Ze zwykłego śmiertelnika staje się człowiekiem zupełnie innego poziomu, przed którym odkrywają się wrota wieczności. Jest wiele sposobów dotarcia do tej tajemnej ścieżki. Jeden z nich znasz. To chrześcijańska asceza. Droga sprawiedliwego człowieka też ma prawo istnieć. Ale ascetyczne życie z postami i modlitwami mi nie odpowiada. Odpowiada mi Wielkie Działanie alchemika. To jest droga przygód, niebezpieczeństw, ryzyka i odważnego poznawania tajemnic.
– Dlaczego więc nie da pan tej wiedzy ludziom?
– Ha, ha, ha! – roześmiał się alchemik. – Ta wiedza nie jest im potrzebna.
– Ale dlaczego? – szczerze zdziwił się chrześcijanin.
– Po prostu ludzie nie chcą posiąść tajemnic, które mamy. Oni nie uwierzą w to wszystko. Przeszkadza im ich głupota. Ogranicza ich własna ignorancja.
– Pozwolę się z panem nie zgodzić – postanowił zaprzeczyć młodzieniec. – Przecież są uczeni, oświeceni profesorowie uniwersytetów, którzy byli zainteresowani otrzymaniem tej wiedzy.
– To niczego nie zmienia – z zimną krwią odpowiedział Mistrz. – Głupota zwykłego młynarza i profesora jest taka sama. Powiedziałbym nawet, że młynarz ma dużo większe szanse na zostanie człowiekiem wiedzy niż uczony. Przecież uczony, stykając się ze światem tajemnej wiedzy, z powodu lęku przed niewiadomym, zacznie szukać jakichś niedorzecznych wyjaśnień, opartych na znanych już faktach. Poziom wiedzy, którą posiadają i którą chełpią się znani profesorowie renomowanych uniwersytetów, jest bardzo marny. Ale cały ich problem polega na tym, że uważają się za bardzo mądrych i oświeconych ludzi. Popatrzysz na nich i masz wrażenie, że lada moment wybuchną od nadmiernie rozdętego poczucia własnej ważności. Alchemia jest sztukę, którą nie można posiąść bez wiedzy duchowej. Dlatego też, jeśli odkryjemy jakąś tajemną wiedzę ludziom, to oni po prostu jej nie zrozumieją. Większość ludzi jest pozbawiona zdolności wewnętrznego postrzegania. Ale uwierz mi, chrześcijaninie! – alchemik uroczyście podniósł głos. – Przyjdzie czas, kiedy ludzie po prostu będą zmuszeni szukać innych dróg.
– Kiedy to nastąpi?
– Stanie się tak za kilka stuleci. A teraz – kontynuował Wielki Mistrz – weźmy się do roboty. Z gadania mało jest pożytku. Dziś mam zamiar powierzyć ci sekret otrzymywania elektrum.*
To jest stop siedmiu metali, zrobiony w odpowiedni sposób w odpowiednim czasie. Wiele zadziwiających rzeczy może zostać z niego zrobionych. I każda z nich będzie posiadała ogromną siłę magiczną.* W rzeczywistości minerał z grupy pierwiastków rodzimych, będący stopem złota i srebra – ponad dwadzieścia procent – z niewielką ilością miedzi oraz żelaza; nazwa wywodzi się od bladożółtej barwy, przypominającej bursztyn; łac. electrum – bursztyn – przyp. red."

Dzięki wielkie za czytanie 

Szczęście, Zdrowie i Bogactwo

Jeżeli czujesz się:
Zestresowany? Zmęczony? Nieszczęśliwy? Znudzony swoim życiem? Doświadczasz chorób? Czy bywasz niezadowolony z relacji z bliskimi?

Jeśli tak, to Zapraszam:
Do czytania i komentowania artykułów, do kontaktu (tel. 666 019 377), oglądania mojego kanału na YT

Na indywidualne spotkania rozwojowe,
Na kursy rozwoju osobistego,
Na kursy wyjazdowe tygodniowe na Podlasie,
Na kursy weekendowe z naturą do miejsca z duszą czyli Żelazka koło Ogrodzieńca,
Na relaksację do Groty Solnej Halit, start zawsze we wtorki o 20.00

Pomogę Ci osiągnąć:
Szczęście – odnajdziesz przyczynę wszystkich trudnych sytuacji, które Cię spotykają oraz znajdziesz drogę do ich rozwiązania,
Zdrowie – zrozumiesz z jakiego powodu każda choroba zaczyna się najpierw w głowie,
Bogactwo – znajdziesz genezę problemów finansowych przyciągniesz obfitości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz