I wszystko jest ok, natomiast jeśli w moim życiu ma miejsce jakaś nie komfortowa sytuacja, to jest ona zawsze odpowiedzią na to, co wcześniej sama do siebie wysłałam, jest echem mojego zachowania wobec siebie samej.
Jest ekranem tego czego nie chcę, jest lustrem odbijającym to czego sama u siebie nie potrafię dostrzec i pokazuje mi moje najgłębiej ukryte ciemne strony.
Więc jeżeli dochodzi do takiej konfrontacji, to zadaję sobie wówczas pytanie: czym jest to, co tak bardzo obrzydza mnie w tej sytuacji lub u tej osoby? I jestem bezwzględnie szczera ze sobą, bo tylko wówczas zobaczę to, jak okrutnie zachowuję się w stosunku do siebie!!!
Odpowiedź która przychodzi jest czasami bardzo bolesna, lecz tylko w ten sposób mogę się rozwijać. Piękne natomiast jest to, jak szybko cała sytuacja ulega zmianie - wręcz na moich oczach - gdy tylko uświadamiam sobie problem.
Akceptuje siebie taką jaką jestem, moja ciemna strona jest również częścią mnie, więc nie mogę się jej pozbyć, mogę natomiast zneutralizować stare programy nowymi, mogę włożyć nową dyskietkę i obserwować jak inny układ cyferek biegnie - taka matrixowa przenośnia :)

Dzięki Wielkie za czytanie.
Kochani praktyczne ćwiczenia, jak sobie ze sobą poradzić? TUTAJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz