Jeżeli boisz się czegokolwiek to tak, jak byś dostał wyrok już teraz do końca życia. Każda obawa to dożywocie, jeżeli jej nie zrozumiesz.
Najłatwiej mi to wytłumaczyć, na przykładzie choroby.
Jeżeli doświadczasz na przykład raka i dajmy na to, że objaw choroby - guzek - się cofnął, to i tak do końca życia jesteś w grupie ryzyka, zawsze będziesz się obawiał, że choroba się rozwinie.
Zawsze będzie ktoś kto przypomni ci, że tam i tam jechać nie możesz, bo możesz się przeziębić, że na tą imprezę pójść nie możesz, bo zbyt późno jest, a tobie regularność odpoczynków potrzebna jest i że zbyt dużo ludzi, że zbyt mało przestrzeni, zbyt dużo betonu, tlenu i tak dalej i dalej...
Zawsze będzie troskliwy mąż lub żona, wystraszone dziecko, partner lub opiekuńcza przyjaciółka dbająca o ciebie, aż ducha wyzioniesz.
Jeżeli nie zrozumiesz, że choroba to konsekwencja, że to wskazówka jest, jeżeli jej nie zaakceptujesz, nie pokochasz jej, to już umarłeś i w życiu żyć nie będziesz, rozumiesz?
Strach będzie wszechobecny, więc jakie to życie?
Jesteś tak mocny jak najsłabsza twoja strona.
O twojej sile powie Ci twoje ograniczenie, a jedynym rozwiązaniem jest pogodzenie się z nim, wówczas słabość mocą się stanie.
Masz tylko teraz, więc kiedy będziesz szczęśliwy, kiedy będziesz pogodzony ze sobą, kiedy chcesz sobie samemu wybaczyć?
Kiedy nastąpi TEN czas, przecież jutra nie ma, więc może teraz?
Dzięki wielkie za czytanie
Zainwestuj w siebie -
KLIK