Pokora, to nie nadstawienie drugiego policzka i cierpienie, bo to akurat pycha jest, która bardzo często właśnie tak zwanym "szlachetnym cierpieniem" jest przykryta.
Pokora do życia to zadbanie o siebie, jako najważniejszej osoby w swoim życiu.
Pokora to akceptacja zdarzeń, dbając o siebie.
Pokora to akceptacja siebie w każdej formie i tej gorszej i tej fajnej.
Pokora to pozwolenie sobie na wyrażenie swoich emocji.
Pokora to zaspokojenie swoich potrzeb.
Pokora to zrozumienie ciała, że jest zmęczone i pozwolenie mu na odpoczynek.
Pokora to zadbanie o strawę, gdy czujesz głód.
Pokora to napojenie siebie, gdy pragnienie odczuwasz.
Pokora to odmówienie propozycji, gdy nie masz na nią ochoty.
Pokora to poproszenie o coś, gdy tego pragniesz.
Pokora to zadanie pytania.
Pokora to akceptacja, że ktoś ma prawo do tego co i ja.
Pokora to zadbanie o kogoś tak, jak byś chciał, by o ciebie zadbano, gdyby role się odwróciły.
Pokora to danie sobie prawa do wszystkiego.
Pokora to poddanie się ze zrozumieniem, że może nie rozumiem ale akceptuję.
Drzewo z pokorą przyjmuje każde warunki i porywisty wiatr i palące słońce i siarczysty mróz i ulewny deszcz, nie skarży się nie narzeka, po prostu jest i robi swoje...
Dzięki wielkie za czytanie
Kochani kurs - nowa grupa
KLIK, wyjazd do Żelazka -
KLIK, a ćwiczenia
TUTAJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz